TUSZ GLAM'EYES LASH FLIRT
Opakowanie: Czarne ze złotymi napisami. Złoty uchwyt z nadrukowaną koroną na czubku. Po zakupie wyglądał bardzo elegancko. Dokładnie można zobaczyć go TUTAJ. Jak wygląda teraz?
Zdaję sobie sprawę, że przy każdym użyciu czarnej mascary gwint się trochę lub bardziej brudzi. Tutaj jest on czarny, na którym aż tak bardzo nie widać przybrudzeń. Dotknęłam go palcami a on był prawie czysty!
Szczotka tego tuszu jest gumowa, lekko zgięta na środku, trochę wyginająca się- sprężysta. Z dwóch równoległych boków włoski są krótsze a na dwóch pozostałych ciut dłuższe. Z racji, że jest gumowa można ją bez problemu umyć i używać ponownie.
Bardzo lubiłam używać tej mascary. Jest to jak do tej pory mój ulubiony tusz Rimmel. Dobrze się nakładało nim tusz, nie sklejał rzęs i lekko je podkręcał. Byłam z niej zadowolona i z chęcią zakupię ją kiedyś w przyszłości.
__________________________________________________________________________________________
TUSZ VOLUME FLASH THE MAX
Opakowanie: Cała maskara łącznie z nakrętką jest koloru mocno różowego. Na niej nadrukowane są napisy koloru złotego. Smukłe, poręczne opakowanie. Dokładnie można ją zobaczyć TUTAJ. Tak prezentuje się po zużyciu opakowanie w moim przypadku:
Gwint tej maskary także jest różowy. Widać jak bardzo przybrudziła się od tuszu.
Szczoteczka wygląda okropnie! Nie nadaje się już do niczego. Mimo, że w tubce było jeszcze trochę tuszu trzeba było używać innej aby go zużyć bo tą nie wyobrażałam sobie nakładania czegokolwiek na rzęsy. Włosie "chodzi" jak chce - każde w swoją stronę. Nie wiem czy któraś z Was także używała tego tuszu, czy miałyście to samo czy tylko mi...
Niestety nie przepadałam za tym tuszem. Jak go zakupiłam szczoteczka oczywiście wyglądała normalnie ale z każdym jej użyciem stawała się jakaś dziwna. Źle mi się go nakładało. Był to tusz, który do tej pory najbardziej mi kleił rzęsy. Tusz sam z siebie też szybko zrobił się zbyt gęsty. Był to mój najgorszy tusz jaki posiadałam.
Jestem ciekawa jaki jest Wasz ulubiony tusz, a którego nienawidzicie?
szczoteczka z drugiego tuszu wygląda przerażająco ! :)
OdpowiedzUsuńJa bym zareklamowała taki tusz. Toć to szaleństwo.
OdpowiedzUsuńMatko boska ten różowy Rimmel wygląda okropnie. Myślałam, że to jakaś ekstra nowa alternatywna z początku szczoteczka :D a jak doczytałam, że z nią się coś takiegoś stało... rety.. mi sie nigdy tak szczoteczka "nie zepsuła".
OdpowiedzUsuńłooo... szczota od różowej masakryczna.
OdpowiedzUsuńo fuuuuuuuuuuuu!
OdpowiedzUsuńszczota jakby pogryziona przez psa.jak oni mogli to sprzedać
OdpowiedzUsuńKochane dla mnie ta szczota też jest przerażająca ale napisałam, że przy zakupie szczoteczka była całkiem normalna. Dopiero z czasem zrobiło się coś takiego.
OdpowiedzUsuńpierwszy tuż jest też moim ulubionym od czasu do czasu:)
OdpowiedzUsuńmiałam tą różową torpedę, jakoś się tak złożyło, że był to jeden z moich pierwszych, kiedy to nie umiałam przyłożyć szczoteczki do oka ;d (ten stan zmienił się od tamtego czasu ociupinkę;p)
OdpowiedzUsuńpo paru użyciach oddałam przyjaciółce, licząc chyba, że znajdę coś lepszego (a praktycznie rzecz ujmując chyba szukałam czegoś samo-dobrze-malującego);d potem wrócił do mnie, ale szczoteczka wyglądała normalnie : ) ta jest jakaś podejrzana ;d
Druga szczoteczka - to LOL. Wygląda jak gałęzie mojej starej choinki (która miała z 10 lat) :P
OdpowiedzUsuńJa chyba nie mam ulubionego tuszu, lubię każde pośrednio, lub mix dwóch naraz :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Ale zresztą tusz to tusz, a szczota to szczota :D Wy nie zostawiacie swoich ulubionych dla innych tuszy? Ja tak! :>
OdpowiedzUsuńnie maluje oczu!:D
OdpowiedzUsuńdodamy?
byłoby fajnie..na pewno bywałabym tu częściej!:D
nie mam ulubionej, ale nienawidzę wersji wodoodpornej z astora big boom. masakara!
OdpowiedzUsuńwow...
OdpowiedzUsuńale chyba każde tusze mają takie "nietrwałe" opakowania
Zapraszam na moje rozdanie:
http://myministyle.blogspot.com/2011/12/sylwestrowe-rozdanie-new-year-giveaway.html
o fuj jak szczota :/ ale maskara, na pewno nie kupię
OdpowiedzUsuńMoja siostra miała ten różowy tusz i zużyła go do końca, szczoteczka w stanie nienaruszonym... Musiałaś trafić na jakiś ferelny egzemplarz :(
OdpowiedzUsuńChyba trafiłam na jakiś zły egzemplarz. Wcześniej nigdy mi się nie zdarzyło żeby szczota wyglądała aż tak źle po używaniu tuszu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że są tusze które mają trwałe opakowania i wyglądają estetycznie przez cały czas ich użytkowania.
Ja często próbuję różnych tuszy. Nawet jak myślę, że znalazłam już ten idealny to muszę spróbować nowego bo może się okazać lepszy. Ale jak wspomniałam często wracam do GLAM'EYES LASH FLIRT.
Awww, dziękuję za komplement :D fakt, zmieniłam się :) Chociaż na tym zdjęciu w nagłówku wyglądam dziwnie, ale to jedyne, które jest długie i niskie i nie zajmuje całej strony ;D
OdpowiedzUsuńbardzo pomysłowy wpis!
OdpowiedzUsuńco do drugiej szczoteczki to totalne badziewie ja lubie tusze z estee lauder - pogrubiajacy magna scopic ale to tylko jak mam wieksze fundusze a tak to uzywam maxfactor 100 kalorii dla mnei niezawodny bądz maybelline pogrubiający
udanego wyjazdu
Anikowa, a może weźmiesz udział w naszym rozdaniu? do wygrania bardzo ciekawa książka, opowiadania o Warszawie:)będzie nam bardzo miło
http://bemymusthave.blogspot.com/search/label/Konkurs
Moim faworytem jest zdecydowanie Maybelline collosal. Przede wszystkim nadaje moim rzęsom intensywnie czary kolor, a to właśnie jest im potrzebne. Bardzo ciekawy blog, obserwuję :)
OdpowiedzUsuńnie miałam ich nigdy, ale ta druga szczoteczka rzeczywiscie nie wygląda najlepiej ;)
OdpowiedzUsuńpierwsza mi sie podoba :) myslę, że byłaby dobra dla mnie :)
Widok szczoteczki drugiego tuszu mnie przeraził!
OdpowiedzUsuńMój ulubiony jak na razie to Maybelline Collosal:D
OdpowiedzUsuńNa pierwszy tusz chyba się zdecyduje, bo myślałam o nim ostatnio, ale na drugi- nigdy! Szczoteczka wygląda okropnie -.-
OdpowiedzUsuńJestem zszokowana ! Jeszcze w wieloletniej karierze malowania się nie spotkałam się z taką szczoteczką od tuszu! :/ Byłabym wściekła, że nie mogę dokończyć tuszu ...
OdpowiedzUsuńMasakra. Jeszcze takiej szczoteczki to nie widziałam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O kurcze szczoteczka drugiego tuszu budzi przerażenie. Ja uwielbiam Loreal Milion Lashes jak dla mnie bomba. Jeśli lubisz dobrze podkreślone rzęsy to ten tusz jest dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuń