14 cze 2011

Profesjonalna stylizacja włosów w domowym zaciszu?

Tym razem podzielę się z wami moją opinią produktu do włosów. A jest to.... SYOSS - HEAT PROTECT.



OPIS produktu
Wysoce skuteczne formuły stworzone przy udziale i stosowane przez fryzjerów. Spray stylizujący Heat Protect dla idealnie prostych włosów. Chroni włosy przed wysoką temperaturą oraz sprawia, że stają się proste, gładkie i pełne blasku. Zawiera składniki chroniące przed wysoką temperaturą do 200 st. Celsjusza. Zapewnia doskonałą kontrolę gładkości włosów. Wygładza włosy i redukuje puszenie się kręcących się włosów. 

SKŁAD produktu
Aqua, Alcohol denat, VP/VA Copolymer, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Cetrimonium Chloride, Hydrolyzed Silk, Butylene Glycol, Phosphoric Acid



MÓJ opis:

Zacznę od tego co widać na pierwszy rzut oka czyli OPAKOWANIE
Buteleczka o pojemności 250 ml jest koloru czarnego (zresztą jak większość produktów tej marki). Opakowanie jest poręczne. Plusem dla mnie tutaj jest blokada "zabezpieczająca" wydobywanie się produktu; otóż kiedy przesuniemy mały, biały "dynksik" na słowo OPEN dopiero wtedy wypryskamy spray. Podoba mi się również "zgrabny" spryskiwacz.

Co w środku czyli PRODUKT
Jest to spray. Kiedy "psikamy" sobie nim włosy za jednym razem wydobywa się mała mgiełka z mnóstwem jakby "kropelek". Stwierdzam, że przy wydobywaniu się tak wielu "kropelek" produkt jest wydajny.

KONSYSTENCJA produktu
Jak dla mnie jest to woda wymieszana z lakierem do włosów. Trochę dziwnie to brzmi... ale takie mam odczucie. Kiedy wypryskałam sobie kiedyś na rękę ten produkt to w pierwszym odczuciu miałam lepką dłoń jednak po chwili to uczucie minęło. Włosy przez niego mi się nie lepią ani nie plączą lecz myślę, że osoby, które mają problem z "plączącą" się fryzurą ten produkt nie ułatwi im rozczesania...

Jaki jest jego ZAPACH ?
Jego woń nie jest odrzucająca lecz też nie jest przyjemna. Mój nos odczuwa w tym produkcie mieszankę kleju szkolnego z alkoholem! W skrócie: zapach, którego nie ma się ochoty wąchać.





A teraz coś na co liczymy najbardziej tzn. OBIETNICE PRODUCENTA
Spray jest głównie chroniący nasze włosy przed wysokimi temperaturami. To najtrudniej mi stwierdzić.. Może chroni, może nie. Nie wiem jak to wygląda jakbym spojrzałą teraz w strukturę swojego włosa... Po drugie - notatka na opakowaniu informuje, że nasze włosy będą proste. Owszem, przy regularnym stosowaniu moje włosy coraz bardziej się "naprostowują". Coraz rzadziej sięgam po prostownicę. Po trzecie: nasze włosy będą gładkie - hmmm... ten spray w moim przypadku tego nie spowodował. Po czwarte: po użyciu nasze włosy będą pełne blasku. Co? Blasku po użyciu tego spray'u do dnia dzisiejszego nie ujrzałam. Po piąte - produkt ten spowoduje, że nasze włosy wygładzą się i zredukuje puszenie naszych kręcących się włosów. Szczerze to znam lepsze produkty sprawdzające się w tej obietnicy. Może trochę mniej mi się puszą włosy ale nie zredukował on mojego puszenia do tego stopnia abym była zadowolona.

Co produkt ZROBIŁ jeszcze z moimi włosami a producent o tym nie wspomniał...
Spotkałam się z opiniami, że spray SYOSS przetłuszcza włosy. Mi tego nie zrobił. Ale po regularnym stosowaniu przsuszył je! Teraz niestety trudno mi je doprowadzić do normalnego stanu... Ktoś mi poradził żebym stosowała go tylko na mokre włosy. Ja tak robię zawsze a i tak wysuszył moje włosy. Raz wypróbowałam go na suche, wtedy fryzurę ułożył bardzo dobrze ale z suchymi włosami było jeszcze gorzej. Największa zasługa suchych włosów jest dzięki alkoholowi w składzie na bardzo, bardzo wysokim miejscu.

Co teraz zrobię JA ?
Póki co męczę się z tym produktem bo mam nadzieję, że podczas stylizacji suszarką/prostownicą chroni moje włosy. Szukam jakiegoś nowego produktu, który zastąpi mi SYOSS - HEAT PROTECT. Ten produkt jak dla mnie ma robić za dużo a nie robi nic. Szukając nowego produktu patrzę aby chronił moje włosy przed wysoką temp., a nie żeby je prostował, wygładzał itd.  Raczej nie włożę spray'u SYOSS ponownie do koszyka w sklepie.

Czy jego CENA jest wysoka?
Zapłaciłam za niego 15 zł. Moim zdaniem to nie bardzo dużo jak na produkt podobno profesjonalny ale dzisiaj uważam, że przepłaciłam skoro produkt nie zdziałał za dużo, a nawet pogorszył stan mojej fryzury...


PROFESJONALNA STYLIZACJA WŁOSÓW, NA KTÓRĄ MOŻESZ SOBIE POZWOLIĆ.
To jedno z głównych haseł tej marki. Owszem produkty te nie są drogie, ale czy są profesjonalne? Fryzjerzy używają ich w salonach? Jak oni to robią? Ja jestem tą marką zawiedziona! Chociaż po pierwszym użyciu, drugim byłam bardzo zadowolona. Myślałam, że będzie to mój ulubieniec. Jednak przy regularnym stosowaniu artykułu nie da się z nim pracować. Zwłaszcza z tym alkoholem zawartym w nim.

Czy WY używałyście jakiegoś produktu z SYOSS? Jesteście zadowolone czy wręcz przeciwnie?

8 komentarzy:

  1. ja używałam kiedyś szamponu i odżywki, ale nie zachwycały ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. @Paula bliskie spotkanie z szamponem syoss również miałam i mnie nie zachwycił tylko obciążył włosy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też mialam do czynienia z szamponem, miala po nim nie-fajne włosy, swedziala mnie skóra głowy:/ Teraz raczej omijam Syossa;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy6/15/2011

    ta firma jakos nie powala mnie z nóg . przereklamowana jest i to wszystko . roba z niej w tv nie wiadomo jak super kosmetyk a tak naprawdę dobrze wiemy jak jest.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mogę stanowczo powiedzieć - nienawidzę tej marki. A już za kompletną porażkę uważam szampony. Matko, nie dość, że nie spełniają w stopniu chociażby zadowalającym swojej podstawowej funkcji (tj. mycia), to jeszcze pozostawiają je w tak fatalnej kondycji, że tym razem NAPRAWDĘ profesjonalne marki mają problem z ich odbudową...

    Co do olejku rycynowego na paznokciach, to w Internecie znalazłam przepis: do małej miseczki wlać olej rycynowy i oliwę z oliwek (proporcja 1:1) i podgrzać do temperatury pokojowej. W takiej mieszance moczyć paznokcie przez kilkanaście minut.

    Ciekawe, czy to rzeczywiście przynosi rezultaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja przeklinam z wami tą firmę ;)

    @Przeklęta Beatrycze - też jestem ciekawa :) Wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie lubie syossa, mam ten produkt i o dziwo jeden z lepszych z tej linii. Używam go tylko do prostownicy. Robię to bardzo rzadko

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie wiem dlaczego ale po produktach syossa niezależnie czy do szampon, odżywka czy produkt w sprayu strasznie włosy mi się przetłuszczają

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...